Latoś jak i łońskiego roku cieszę jak żołdak, który udaje się do bezecnej gamratki darzonej przez niego afektem wielkim acz snadnym, że opuszczę chudobę moją i udam się na wywczasy pod Olimp. Nie turbujcie się jednak, że będę samotny. Pojedziemy tam samowtór z połowicą moją. Już cieszę się na te dominowanie w upalne wieczory, od którego dzieli mnie jedynie całodobowa, autobusowa wardęga.
Dominowe avatary
Napisane przez Kuba Libre
Jam jest Kuba Libre. Naczelny Dominokanin. Miłośnik gier „bez prądu”. Takich, przy których trwonili czas (oraz pieniądze) nasi przodkowie. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje domino. Nie propaguję jednak domina jako gry turniejowej. Wolę raczej preferowany na Karaibach, wariant rodzinno-barowy czyli w małym kameralnym gronie często przy szklance piwa bynajmniej nie bezalkoholowego. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Kuba Libre
Opublikowano