gdybym na bezludną wyspę nie mógł zabrać domina zabrałbym dwie kości: żeby móc grać w tryktraka! ponieważ tavli (odmiana tryktraka) to narodowa gra Greków uznałem, że stosowne kości muszę kupić właśnie tam; są malutkie chyba dwa razy mniejsze niż te znane nam z wyposażenia chińczyka czy innej rodzinnej planszówki; wyglądają naprawdę kozacko gdy podczas gry toczą się po dużej planszy obok dużych pionów o średnicy dwudolarówki jakimi standardowo gra się w Grecji; dlatego zamiast całego kompletu z powodu ograniczeń bagażowych musiałem zadowolić się tylko dwoma małymi kosteczkami:
Greckie kości
Napisane przez Kuba Libre
Jam jest Kuba Libre. Naczelny Dominokanin. Miłośnik gier „bez prądu”. Takich, przy których trwonili czas (oraz pieniądze) nasi przodkowie. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje domino. Nie propaguję jednak domina jako gry turniejowej. Wolę raczej preferowany na Karaibach, wariant rodzinno-barowy czyli w małym kameralnym gronie często przy szklance piwa bynajmniej nie bezalkoholowego. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Kuba Libre
Opublikowano