Nie wierzę w nic, bo chyba nie potrafię/ Nie marzę już, nie ma o czym marzyć/Zgubiłem gdzieś prawdziwą radość życia/ Smutno mi…/ Już tylko ciebie mam/ I to mnie jakoś tutaj trzyma/ Już tylko ciebie mam/ Nie wolno ci odejść teraz stąd…
Dawno, dawno temu gdzieś w odległej galaktyce mój kolega ze szkolnej ławy objawił mi prawdę absolutną, że TSA to takie polskie AC/DC! Mój pierwszy album AC/DC to „Back in Black“. I tak się złożyło, że to był ich pierwszy album, na którym pojawił się Brian Johnson. Mocne wejście. Płytę sprzedano w ilości blisko 50 milionów egzemplarzy, co daje jej 3. miejsce a na liście wszech czasów. Jednak o ile Marek Piekarczyk wyglądał i wygląda na typowego metala to Brian Johnson zawsze wyglądał bardziej jak typowy angielski proletariusz niż gwiazda rocka. Taki, który w każdy piątek po pracy w pobliskiej kopalni, idzie spotykać się z emerytowanym ojcem w pubie, aby napić się piwa i zagrać partyjkę domina:
Ponieważ obu panów raczej nie zobaczę na wokalu w ich słynnych zespołach to postanowiłem, że I gotta fight for my right to party i wybiorę się na koncert grupy Big Cyc w ich legendarnym składzie! Z partyjnym pozdrowieniem! I nara…