w ostatni czwartek stycznia miałem zaszczyt wieczerzać TAM w bardzo miłym gronie; wspólny posiłek to bardzo miła forma żeby powiedzieć „thx4all & goodbye“; chociaż ja czuję się zawsze wyalienowany zasiadając przy wieloosobowym stole a szczególnie w czasie świąt wszelakich; wówczas nie przypuszczałem, że czeka nas wszystkich „Wielkanoc na dystans“(…) i szczerze mówiąc w święta zamiast wielogodzinnego ucztowania przy ogromniastym stole na tuzin osób wolałbym raczej w kameralnym gronie pograć w domino:
Ostatnia Wieczerza
Napisane przez Kuba Libre
Jam jest Kuba Libre. Naczelny Dominokanin. Miłośnik gier „bez prądu”. Takich, przy których trwonili czas (oraz pieniądze) nasi przodkowie. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje domino. Nie propaguję jednak domina jako gry turniejowej. Wolę raczej preferowany na Karaibach, wariant rodzinno-barowy czyli w małym kameralnym gronie często przy szklance piwa bynajmniej nie bezalkoholowego. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Kuba Libre
Opublikowano