Czas zarazy, który doprowadził w USA do zapaści gospodarczej, zawirowań społecznych i politycznych na tle rasowym, według futurologów doprowadzi to do wyludnienie wielkich miast. Koronawirus najmocniej uderzył w Nowy Jork. Skutkuje to wielką „ucieczką z Nowego Jorku” zarówno dzianych rezydentów do podmiejskich willi, letnich posiadłości czy kurortów w Palm Beach i Miami, jak i licznej grupy mieszkańców tymczasowych z definicji np. studentów. Jesteśmy świadkami największego załamania gospodarczego i utraty miejsc pracy od Wielkiego Kryzysu. Szczególnie ucierpiały small biznesy, detaliści, freelancerzy, kultura i sztuka. Miejskiej kasie grozi widmo wielkiego deficytu. Czas zarazy uświadamia, że życie w ponad miarę zatłoczonym mieście niesie z sobą wiele zagrożeń i niepewności. Duża gęstość zaludnienia w miastach to idealna pożywka dla wirusa, terroryzmu czy przestępczości. Jednocześnie odkryto możliwości i zalety pracy zdalnej: jeżeli możesz pracować z domu, to po co Ci drogie lokum w centrum miasta? Ciekawe czy ludzie, które zdecydowali się ostatnio na opuszczenie Nowego Yorku planują wrócić? Z drugiej strony części nowojorczyków nie stać na exodus. Wśród niech są zapewne liczni wielbiciele domina:
NY domino blues
Napisane przez Kuba Libre
Jam jest Kuba Libre. Naczelny Dominokanin. Miłośnik gier „bez prądu”. Takich, przy których trwonili czas (oraz pieniądze) nasi przodkowie. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje domino. Nie propaguję jednak domina jako gry turniejowej. Wolę raczej preferowany na Karaibach, wariant rodzinno-barowy czyli w małym kameralnym gronie często przy szklance piwa bynajmniej nie bezalkoholowego. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Kuba Libre
Opublikowano