W ramach osłodzenia resetu Premier League w czasie zarazy mecze były emitowane po raz pierwszy od 1988 roku w bezpłatnej telewizji. I okazało się więcej widzów zgromadziły opery mydlane czy reality szoły niż przynosząca najlepsze zyski na świecie rozgrywki miejscowych harataczy w gałę. Powszechne przekonanie, że Brytyjczycy kochają futbol ponad życie to mit. Oni wolą „Coronation Street“!
„Coronation Street“ to brytyjska opera mydlana, ikona gatunku, emitowana nieprzerwanie od 9 grudnia 1960. W Polsce jest praktycznie nieznana. Wśród nadal produkowanych seriali jest to najdłużej emitowana opera mydlana na świecie. Ma ponad 10000 odcinków a każdy odcinek ogląda nawet 8 milionów widzów. Należy do gatunku zwanego „kitchen-sink drama“, który pokazuje przede wszystkim szary żywot brytyjskiej klasy robotniczej w jej naturalnym otoczeniu, bez zadęcia, bez moralizowania, bez jakiejkolwiek pointy. W tej konwencji na pewno mieści się partyjka domina w pubie „Rovers Return“, który jest jedną z miejscówek z „Coronation Street“. Jego logo widnieje na zasuwce wiśniowego pudełka z kompletem domina szóstkowego jakie wygrzebałem z pudła znajdującego w ciucholu na głównej ulicy mojego upadłego miasta, w którym mieszkam z Muzą, Córą i ich ekstrawertycznym kocurem. Ten zestaw został wydany w 2010 roku jako gadżet reklamowy. Coronation Street to fikcyjna ulica w Manchesterze. Pewno się tam nigdy nie wybiorę więc grając tym dominem poczuje się jakbym tam był. Cheers!
– As an aside, why don’t people play dominoes in the pub anymore?
– You’re far less likely to end up bleeding