Zeszłego roku nie celebrowaliśmy urodzin RP lecz Martinstag, bo z Muzą byliśmy TAM. Musiałem więc pójść do pracy i nie zdążyłem na Lichterprozession, czyli pochód z lampionami, który prowadził święty Marcin w stroju rzymskiego legionisty na koniu. Przeszedł on pod oknami kamienicy, w której mieszkałem i rozpoczął świąteczny jarmark ma pobliskim rynku. Ale w ramach przygotowań zjadłem drożdżowego gościa z fają czyli Stutenkerl (lub jak on się TAM zwie) lecz świętomarcińskich rogali oraz polskiej gęsiny i tak mi brakowało… Do tej pory w wigilię 11.11 wieczorem przychodzili znajomi aby świętować wspólnie przy winie i gęsinie. W tym roku oznaką prawdziwego patriotyzmu jest dołączenie do narodowej kwarantanny czyli siedzenie w domu (przy winie i ….). W tym szczególnym dniu polecam grę o nazwie 102 zagryzaną świętomarcińskimi rogalami. Dziś Muza upiekła rogale już na śniadanie żeby było czym przegryźć poranną lampkę wina…
102!
Napisane przez Kuba Libre
Jam jest Kuba Libre. Naczelny Dominokanin. Miłośnik gier „bez prądu”. Takich, przy których trwonili czas (oraz pieniądze) nasi przodkowie. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje domino. Nie propaguję jednak domina jako gry turniejowej. Wolę raczej preferowany na Karaibach, wariant rodzinno-barowy czyli w małym kameralnym gronie często przy szklance piwa bynajmniej nie bezalkoholowego. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Kuba Libre
Opublikowano