Karaiby czyli Wyspy Karaibskie położone są pomiędzy kontynentami obu Ameryk. W ich skład wchodzą między innymi: Kuba, Jamajka, Dominikana, Portoryko oraz Barbados. Co łączy te kraje? Otóż wszędzie tam króluje gra w domino. Jest to ulubiony sposób spędzania wolnego czasu mieszkańców tego regionu. Na Dominikanie gra w domino jest tak powszechna, że kraj ten żartobliwie określany jest jako „Dominokana”. Gra, która w Polsce jest uważana za grę dla dzieci tam rozgrywana jest przez dorosłych. Widok dorosłych mężczyzn, namiętnie dokładających kamień do kamienia, jest tam na porządku dziennym. Dlaczego gra, która narodziła się w Chinach stała się tak popularna w tak odległym i wydawałoby się odizolowanym zakątku świata?
Może dlatego, że komplet do gry w domino jest stosunkowo tani. Raz zakupiony będzie służył całej rodzinie i przyjaciołom przez długie lata. Domino jest trwałe. W przeciwieństwie do kart nie boi się deszczu, morskiej wody i piachu. Nie porwie go wiatr. Zabrudzone łatwo można wyczyścić. Domino można zabrać wszędzie i wszędzie znajdzie się miejsce, czas i chętni do rozgrywki.
Domino jest trwała częścią kultury latynoskiej. Emigrujący za chlebem mieszkańcy tego regionu (głównie do Stanów Zjednoczonych) mają w pamięci żywy obraz swoich dziadków i ojców, którzy po zachodzie słońca przy wyciągniętych na ulicę stolikach zasiadali, aby rozegrać partyjkę domina. Pamiętają rodzinne spotkania, podczas których wujowie wprowadzali ich w arkana tej zdawałoby się łatwej zabawy. Pamiętają jak będąc dzieciakami byli uciszani przez dziadka, który nie mógł skupić się podczas partyjki w domino.
Również obecnie w kubańskich czy portorykańskich dzielnicach Nowego Jorku czy Miami wiekowi mężczyźni w kapeluszach oraz muskularni młodzieńcy ze złotymi łańcuchami na szyjach zasiadają aby dokładać magiczne 28 kamieni, rozmawiając przy tym po hiszpańsku i pociągając piwo przy dźwiękach salsy. Stolik w mgnieniu oka przeistacza się w arenę walki. Podobnie jak w życiu pojawiają się radość z wygranej i chęć rewanżu za przegrany pojedynek. Latynoski temperament podgrzewa jeszcze atmosferę współzawodnictwa. Wiele znajomości rodzi się i umiera przy stoliku do gry w domino. Nawet najlepsi przyjaciele potrafią pokłócić się i stać się wrogami na lata po niefortunnym zgraniu dominowego kamienia.
W domino można grać na wiele sposobów. Jedna z teorii głosi, że jest tyle odmian domina, ilu grających w tę szlachetną grę. Jedną z ulubionych na Karaibach odmian jest gra parami czyli dwóch na dwóch. Siedzący naprzeciw siebie gracze podobnie jak w wielu grach w karty tworzą duet, który gra przeciwko drugiej parze. Taka gra wymaga zgrania i współpracy partnerów. Ważny jest w niej nieformalny, pozawerbalny kontakt między nimi. Niebagatelne znaczenie mają drobne gesty i subtelne sygnały, które informują partnera o strategii gry. Oczywiście formalnie porozumiewanie się między partnerami jest niedozwolone i uważne za oszustwo w grze. Wielu graczom wystarczy drobny sygnał, ponieważ jeden rzut oka na łańcuch kamieni na stole pozwala im dokładnie wiedzieć, jakie kamienie są jeszcze w rękach przeciwników i partnera.
Prawie wszędzie na Karaibach gra się poczciwym dominem szóstkowym, którego komplet składa się z 28 kamieni. Jednakże na Kubie w powszechnym użyciu jest domino dziewiątkowe, którego komplet składa się z 55 kamieni z oznaczeniami od 0 do 9 kropek. Wizerunek taki został utrwalony w filmie „Buena Vista Social Club”, gdzie występujący w nim muzycy grają posługując się właśnie takim dominem.
Dla Latynosów gra w domino to sport podobnie jak gra w pokera czy brydża. Okazjonalnemu graczowi takie określenie na dziecięcą grę o prostych zasadach i wydawałoby się niewyszukanej strategii wydaje się mocno przesadzone. Ale osoba, która widziała kiedykolwiek latynoskich graczy w akcji, nie ma już tych wątpliwości. Kładzione z hukiem kamienie, że aż stół trzeszczy. Uszczypliwe uwagi pod adresem przeciwnika, żeby choć na chwilę stracił koncentrację i popełnił błąd. Sztuka blefu doprowadzona do perfekcji. Od położenia pierwszego kamienia niewinne dokładanie kamieni przeistacza się w szybko toczące się przedstawienie, w fiestę gdzie salsa i cygara, rum i piwo, mają takie same znaczenie jak małe kamienie z kropkami. Bazując na tej pasji jedna z sieci telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych na swoim hiszpańskojęzycznym kanale rozpoczęła nadawanie relacji z rozgrywek w domino. Ma ona nadzieję, że domino dorówna popularności pokerowi, z którego relacje na stałe zagościły na wielu kanałach telewizyjnych.
Na Karaibach domino jest królem. Dlatego wiele firm z Karaibów oraz z rejonów USA gdzie zamieszkuje duża populacja Latynosów jako gadżety reklamowe wybiera komplety domina z logiem firmy na rewersie kamieni albo na pudełku zamiast firmowych długopisów lub kubków. Również popularność domina wykorzystywana jest w polityce. Wielu polityków z Karaibów grywa publicznie organizując wręcz dominowe ustawki. Grają również znane osobistości odwiedzające Karaiby jak Bill Clinton na Dominikanie czy książę Karol na Montserrat.
Jeżeli chcesz grać jak na Karaibach polecam grę parami (Domino Latino, Doscientos, Quinientos) lub w stylu wprost z Jamajki (Jamaica, French) a szczęśliwym posiadaczom domina dziewiątkowego grę w stylu kubańskim (Longana, Domino Kubańskie).
[Kuba Libre © 2006-2019]